Będzie pomoc dla zniszczonej redakcji i PZKO

Po raz drugi w ciągu ostatnich kilku miesięcy na Zaolzie przyjechał Jan Dziedziczak, Sekretarz Stanu, pełnomocnik rządu RP ds. Polonii i Polaków za granicą. Tym razem w trybie pilnym – sprawa dotyczyła włamania do Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego oraz redakcji „Głosu”. Ministrowi we wtorek 17 listopada towarzyszył Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji „Pomoc Polakom na Wschodzie”. 

Do włamania do redakcji jednego z dwóch dzienników ukazujących się poza macierzą, doszło w drugi weekend listopada. Nieznany sprawca bądź sprawcy zdewastowali sprzęt – drukarkę i dwa komputery rozwalili młotkiem, wylali tusz z tonera, rozpryskali proszek z gaśnicy po większości pomieszczeń. Dokonali zniszczeń także w sali Bajka PZKO. Ta bulwersująca sprawa od razu zainteresowała Warszawę. Nic dziwnego, redakcja „Głosu” przeprowadziła się do nowych pomieszczeń dwa lata temu, dzięki przychylności Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego, a zakup sprzętu komputerowego oraz mebli sfinansowała Fundacja „Pomoc Polakom na Wschodzie”.

– Od 2016 roku, kiedy kieruję pracami Fundacji, nie mieliśmy do czynienia z tak brawurowym i można powiedzieć perfidnie wykonanym atakiem na siedzibę polskich mediów, tak naprawdę z nieznanych pobudek i motywacji. Nie przypominam sobie też o podobnym zajściu, które miałoby miejsce względem polskich instytucji oświatowych czy kulturalnych. Oczywiście nie mam tutaj na uwadze terenu Białorusi czy Ukrainy, gdzie jest trochę inna specyfika oceniania tego typu zajść, jeżeli chodzi o budynki szkolne, szkoły działające z trybie sobotnio-niedzielnym czy prywatne – powiedział Mikołaj Falkowski, prezes Fundacji.

Policja prowadzi śledztwo w sprawie włamania do budynku Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Nieoficjalnie wiadomo, że na terenie województwa morawsko-śląskiego doszło w ostatnich miesiącach do kilku podobnych przypadków. Mimo to włamanie do redakcji siłą narzuca pewne skojarzenia.

– Po tym, co tutaj zobaczyliśmy, można pomyśleć, że było to nieprzypadkowe działanie. Po rodzaju zniszczeń, które się udało udokumentować, po tym jak został zniszczony sprzęt… Dziwi mnie to, że w taki sposób została potraktowana redakcja „Głosu”, bo nie jest to pismo kontrowersyjne. W jakimś sensie możemy się czuć jako Polacy poruszeni tym aktem wandalizmu. Wydaje się, że to nie było zwykłe włamanie mające na celu zabranie kilku bardziej wartościowych laptopów, drukarek czy monitorów. Jeżeli ktoś niszczy sprzęt, a go nie kradnie, to chyba działa z innych pobudek – dodał Mikołaj Falkowski.

Redakcja wstępnie oszacowała straty na nieco ponad 141 tysięcy koron, co w przeliczeniu na złotówki dało 23 tysiące. Pomoc finansową obiecał Jan Dziedziczak, wiceminister spraw zagranicznych, pełnomocnik rządu RP ds. Polonii oraz Polaków za Granicą.

– Zapoznaliśmy się ze stratami już wcześniej, oglądając zdjęcia i filmy czy rozmawiając z świadkami, dziś chcieliśmy zobaczyć to na własne oczy. Rozmawiamy z naszymi rodakami o wysokości pomocy, o tym, jak państwo polskie może najskuteczniej w tej dramatycznej sytuacji pomoc. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku pomoc zostanie udzielona, a działalność PZKO i gazety będzie kontynuowana bez przeszkód w następnych latach – powiedział Jan Dziedziczak.

Pełnomocnik Rządu Jan Dziedziczak i prezes Falkowski spędzili na Zaolziu kilka godzin. Towarzyszyła im Izabella Wołłejko-Chwastowicz, konsul generalna RP w Ostrawie. Przed wizytą w siedzibie PZKO, gdzie gospodarzem była jego prezes, Helena Legowicz, goście odwiedzili także siedzibę Kongresu Polaków, po której oprowadzał jego prezes – Mariusz Wałach.

Tekst: Tomasz Wolff

Fot. Tomasz Wolff

  1. Jan Dziedziczak (z lewej) i Mikołaj Falkowski w siedzibie Ośrodka Dokumentacyjnego Kongresu Polaków w Republice Czeskiej.
  2. Pełnomocnik Rządu udzielił także wywiadu do polskich wiadomości w Czeskiej Telewizji.
  3. Jan Dziedziczak w rozmowie z Izabellą Wołłejko-Chwastowicz i Mariuszem Wałachem.

Related Posts